Swing i bossa nova w roli głównej | ||||
|
To był drugi koncert tegorocznej edycji jedynego tak dużego plenerowego festiwalu jazzowego w naszym kraju, adresowanego do szerokiej publiczności. Mam na myśli Międzynarodowy Plenerowy Festiwal Jazz na Starówce, którego kolejna 23 edycja ma miejsce w lipcu i sierpniu w Warszawie. Pierwszym z nich był John Pizzarelli, gwiazdor gitary swingowej, do tego wokalista, kompozytor i lider wielu zespołów uprawiających ten gatunek. Sam jest autorem kilkunastu albumów oraz uczestnikiem sesji nagraniowych do krążków m.in. sir Paula McCartneya, Jamesa Taylora czy Christiana Mc Bride’a. Słynie ze śpiewu scatem i jednoczesnego akompaniamentu na gitarze unisono. Specjalizuje się w reinterpretacjach amerykańskich standardów, prezentowanych wcześniej na scenie m.in. przez Franka Sinatrę czy Nat King Cole. W takim repertuarze usłyszeliśmy go na warszawskiej starówce. Choć nie tylko, bo... Towarzyszył mu inny znakomity muzyk, wnuk „ojca” bosa novy, Daniel Jobim. To osobna kartka z encyklopedii współczesnej muzyki. Urodził się w 1973 roku w Rio de Janeiro w rodzinie z muzycznymi korzeniami. Wychowywał się przy dźwiękach kompozycji dziadka i kontynuuje z sukcesem jego chlubną tradycję. Choć nie tylko słynny dziadek kształtował jego muzyczne gusta, ale również ojciec. W 1994 roku otrzymał nagrodę Grammy za wyprodukowanie ostatniego albumu Antonio Carlosa Jobima zatytułowanego „Antonio Brasileiro”. Daniel towarzyszył wielu gwiazdom muzyki jak np. João Gilberto, Gilberto Gil, Stevie Wonder czy Sting. Muzykom podczas warszawskiego koncertu towarzyszyli: Duduke de Fonseca na perkusji, Helio Alves na fortepianie oraz Mike Kern na basie. Tego ostatniego był to pierwszy występ w naszym kraju. |
Poprawiony ( niedziela, 23 lipca 2017 11:30 ) |